poniedziałek, 28 marca 2011

Marketing stał się natrętny


Współczesny marketing jest naprawdę trudny do zniesienia. Zaczynając od hostess w supermarketach, które za wszelką cenę usiłują namówić Cię na zakup karny dla kota, którego nie posiadasz, a kończąc na samoistnie otwierających się oknach reklamowych w sieci zawierających różnego rodzaju ankiety, sondaże i Bóg jeden raczy wiedzieć co jeszcze.

Ze wszystkich stron atakują nas treści reklamowe, a wszelkiego rodzaju firmy starają się wyłudzić od nas dane osobowe, które sprzedają następnie innym firmom. Pozyskiwanie adresów i numerów telefonów jest często przeprowadzane w sposób wysoce nieetyczny. Nawet na oddziałach położniczych, świeżo upieczonym mamom, które nie wróciły jeszcze do końca do rzeczywistości po porodzie, personel dostarcza tzw. prezenty dla nowonarodzonego dziecka – próbki kremu do pupy, czy mleka modyfikowanego oraz załączone do niego ankiety, sondaże czy kupony promocyjne, które trzeba wypełnić. Oczywiście drobnym drukiem jest napisane, co może dziać się potem z udostępnionymi przez młoda mamę danymi. Jednak kobiety, które całą swoją uwagę skupiają na swoim nieporadnym maleństwie i zmagają się z nawałem pokarmu w piersiach lub jego brakiem, nie do końca wiedzą co podpisują i po co. Dopiero po kilku miesiącach dręczone częstymi telefonami dotyczącymi różnorakich ofert i promocji przeklinają „darmowe” próbki kremu do pupy.

Niestety współczesny marketing drażni i złości. Do tego stopnia, że wykształciły się już w nas odruchy obronne. Nie otwieramy drzwi osobom, które wyglądają jak akwizytorzy. Omijamy szerokim łukiem osoby, które podejrzewamy o prowadzenie jakiejś akcji promocyjnej, a jeśli usłyszymy w słuchawce: „ Dzień Dobry, chciałabym przeprowadzić z Panem krótkie ankiety.”, rozłączamy się bez słowa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz